W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się przy drogach nowych znaków drogowych oznakowujących odcinkowe pomiary prędkości. Od 2015 roku Generalny Inspektorat Transportu Drogowego nadzoruje 30 zestawów urządzeń umożliwiających takie pomiary. Aktualnie są one oznakowane za pomocą znaku D-51 „Kontrola prędkości fotoradar” oraz tabliczki informującej o rodzaju urządzenia.
Powód zmian?
Kierowcy, którzy chcieli przeczytać treść tego znaku na kilka sekund odrywają wzrok od jezdni co powoduje realne zagrożenie. Inni kierujący zerkają tylko na tabliczkę i zakładają, że mają do czynienia ze zwykłym fotoradarem punktowym. Zwiększali więc prędkość za tablicą, a potem niestety dostawali zdjęcie od ITD informujące o wykroczeniu. Mandat wahał się od 100 do 500 zł w zależności od tego,
o ile kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość.
Sytuację ma zmienić projekt rozporządzenia ministra infrastruktury, który wprowadzi nowe znaki drogowe. Mowa w nim o znakach D-51a oraz D-51b. Będą one odpowiednio oznaczać początek oraz koniec strefy objętej pomiarem średniej prędkości. Zawierają one informacje jaka prędkość obowiązuje w kontrowanej strefie.
Znak D-51a oraz D-51b
Są to niebieskie znaki z drogą i ikonami dwóch aparatów fotograficznych. W dolnym rogu znaku D-51a znajduje się ikona, która wskazuje, jaka prędkość obowiązuje w objętej dozorem strefie.
Rozwiąże to kolejny problem, gdyż obecnie w wielu miejscach informacja o początku strefy objętej pomiarem średniej prędkości nie jest poprzedzona znakiem określającym dozwoloną prędkość. Bywa więc, że kierowcy zwalniają bardziej, niż nakazuje to obowiązujący limit. A to zmniejsza to przepustowość drogi.
Znak D-51b przekreślony jest czerwoną linią oznaczającą koniec strefy pomiaru.
Przepisy o nowych znakach mają wejść w życie po upływie 14 dni od ich ogłoszenia. Zarządcy dróg będą mieli 24 miesiące na to, by wymienić oznakowanie.